czwartek, 20 czerwca 2013

Mit o suszeniu paznocki obalony ! Sprawdź to!

Hej kochani. Dziś postanowiłam przeprowadzić ' eksperyment ' szybkiego suszenia paznokci, o którym przeczytałam kiedyś w gazecie i na kilku forach internetowych. Jaki to sposób? Wystarczy zanurzyć paznokcie z warstwą lakieru w lodowatej wodzie! Legendy głoszą, że dzięki temu szybciej wyschnie tam lakier i mało tego ! Nasze paznokcie będą piękne, gładkie i lśniące! Dla mnie brzmi cudownie! Zawsze mam problem z mokrym lakierem bo nawet jak staram się nie ruszać i pozwolić moim paznokciom wyschnąć to i tak albo jakiś paproch się pięknie ' wtopi ', albo po prostu moje paznokcie wyglądają jakby poszły na imprezę i poniósł je melanż.
Ok, zacznę od tego co potrzeba nam do tej cudownej metody, która zapewni nam spokój i piękny efekt:
                            

-Miseczka z zimną wodą
-Lakier do paznokci [ no na to nikt by nie wpadł ]
-kilka kostek lodu
-paznokcie! :D [ dziś dzień sucharów :)]

Jeśli wszystkie ' składniki ' już mamy to możemy przejść do działania. Kostki lodu wrzucamy do miseczki z wodą, żeby nam się jak najbardziej schłodziła i przez ten czas malujemy paznokcie :)
Kolejny etap jest mało przyjemny. Wkładamy paluszki do naszej lodowatej wody i czekamy..


Jak długo mamy trzymać? tego nie wiem, więc trzymałam tyle ile wytrzymałam ^___^
I podziwiajmy efekt !


A tutaj ' cudowny ' efekt po wyschnięciu..


Czas na podsumowanie! Jak widać na załączonym wyżej zdjęciu - nie warto się w to nawet bawić. Szkoda wody i lakieru. Mit obalam ! Paznokcie wyglądają tragicznie. Może u kogoś na innym lakierze to lepiej wyjdzie, ale mój się jak widać zbuntował.
XoXo,Z.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dwa produkty Mariona, które lepiej omijać..

Dawno nie pisałam tutaj o żadnym kosmetykowym niewypale, więc dzisiaj zaprezentuję Wam dwa kosmetyki do włosów firmy Marion, których radzę unikać bo są po prostu stratą pieniędzy i nerwów.
Od czego zacząć? Może na pierwszy ogień idzie 'cudowna' kuracja olejkiem arganowym. Przyznacie mi chyba, że ostatnio jest wielka moda na używanie olejku arganowego i jak już każdy wie o jego cudownych właściwościach to firmy kosmetyczne postanowiły to wykorzystać i dodają go chyba wszędzie! Oczywiście z etykietki aż razi po oczach napis ' OLEJEK ARGANOWY ', a tak na prawdę czytając skład możemy się mocno rozczarować. Okay, przejdźmy do znienawidzonego przeze mnie kosmetyku, który narobił więcej szkód niż cudów, które obiecał nam producent.


Co jest napisane na etykietce?
"Nowa linia produktów stworzona do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego, zwanego `marokańskim złotem`, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk,
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza,
- ułatwia rozczesywanie i układanie,
- wzmacnia i nawilża,
- nadaje miękkość i elastyczność,
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych,

- zapobiega puszeniu się włosów.
Kuracja z olejkiem arganowym - jedwabista konsystencja produktu pozwala na równomierne rozprowadzenie preparatu na włosach, jest natychmiast wchłaniana, nie obciąża i nie zostawia żadnych osadów we włosach."
Moja opinia:
Zawsze trzeba szukać jakiś pozytywów, więc może zacznę od plusów:
+tanie i wydajne ! [ nie mogłam się tego pozbyć przez długi czaaaaaas ]
+buteleczka z pompką - zdecydowanie ułatwia aplikację produktu
no i koniec plusów.
Minusy:
-to niby cudo ma w składzie alkohol. Ja używałam tego na włosy popalone rozjaśniaczem i mówiąc szczerze, efekt był tragiczny. Włosy były jeszcze bardziej suche niż przed kuracją. Wygładzenie mierne. Zero pomocy w rozczesywaniu. Nie polecam. Nigdy więcej nie kupię zwłaszcza, że na rynku jest dostępna cała masa świetnych produktów do włosów.

A teraz drugi bubel firmy Marion. Tym razem to ampułki nawilżające - kuracja 14sto dniowa. Niestety moja kuracja trwała tylko 2 mycia bo więcej nie wytrzymałam.
Co obiecuje nam producent?
"Ampułki do włosów to połączenie silnie skoncentrowanych roślinnych ekstraktów, witamin oraz innowacyjnych technologii, które dobrano tak, aby przywrócić włosom zdrowy wygląd i naturalny blask. Terapia dogłębnie nawilża suche i zniszczone włosy oraz przywraca im blask."

Moja opinia:

Totalna strata kasy. Ampułki są tanie, całe opakowanie kosztuje chyba 7-8 zł. Mimo niskiej ceny nie warto w nie inwestować. Dlaczego ? Moje rozjaśnione włosy potrzebowały nawilżenia a dostały....nic. Nic, oprócz szorstkości i oblepienia. Póki włosy były mokre to było okay, ale jak zaczęły schnąć to zaczęły sklejać się w strąki i aż nie chciało się ich dotykać. Czuć było, że coś na nich 'siedzi' i do tego były sztywne. Plusem jest to, że kosmetyk ładnie pachnie, ale nic poza tym. Na obronę tego produktu mogę powiedzieć, że oddałam ampułki w inne ręce i ta osoba nie zaobserwowała takich negatywnych efektów jak ja. Była nawet zadowolona. Może po prostu moje włosy są zbyt zniszczone na to ' cudo ', chociaż chyba właśnie celem tego produktu jest magiczne nawilżenie poniszczonych włosów. No coż, osobiście nie polecam, ale jeśli ktoś chce przetestować to czemu nie ? :)

Buziaki!Z.