Dziś mam dla Was recenzję upolowanego niedawno cuda - CHI ARGAN OIL.
Do firmy CHI mam ogromne zaufanie bo każdy produkt, który z tej firmy miałam sprawdzał się w 100%
Na wersję z olejkiem trafiłam przypadkiem, poszłam do sklepu z produktami fryzjerskimi po wersję zwykłą [ recenzja TU! ]. Moją uwagę przykuła mała brązowa buteleczka. Cena ciut większa niż wersji zwykłej, zapłaciłam coś ponad 9 zł za standardowe 15 ml.
Siła naturalnych składników w trosce o doskonałą kondycję Twoich włosów,
a zwłaszcza ich końcówek. Olej arganowy, olej Moringa, proteiny
jedwabiu, witaminy A i E, w optymalnym połączeniu nawilżają i odmładzają
matowe i zniszczone włosy. Nadają im przepięknego blasku i chronią
przed szkodliwym działaniem narzędzi fryzjerskich i promieniami UV.
Pierwsze wrażenie? Mocny, taki kadzidłowy zapach. Bardzo intensywny i długo utrzymujący się na włosach.
A co z działaniem? Po użyciu całej buteleczki mogę śmiało powiedzieć, że jest lepszy od wersji zwykłej, którą tak chwaliłam.
Włosy są wygładzone, miękkie, wyglądają dużo zdrowiej, nabierają większego blasku.
Olejek stosowałam codziennie rano, a po umyciu włosów nakładałam go jeszcze na włosy mokre. Jedno opakowanie starczyło na ok. 2 tygodnie.
Podsumowując: świetny produkt, nie ma do czego się przyczepić, może do zbyt intensywnego dosyć ciężkiego zapachu, który trochę mi przeszkadzał, ale warto się poświęcić :) Na pewno kupię go ponownie, ale najpierw planuje przetestować wersję z keratyną :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz