Dziś mam przyjemność zaprezentować Wam jedne z moich ulubionych cieni do
powiek. Korzystając z okazji, że jakiś czas temu miały mały wypadek
pokażę Wam też niezawodną metodę na to by naprawić swoje ukochane
cudeńka do oczu :) Metoda jest raczej znana przez większość dziewczyn,
ale nie zaszkodzi napisać.
Czego potrzebujemy, aby skleić nasze ukochane, pokruszone cienie?
-rękawiczek gumowych [ nie jest to musowe, jednak dużo bardziej wygodne, zwłaszcza jeśli chcemy doprowadzić do ładu dosyć intensywne cienie i nie chcemy ich mieć pod paznokciami ]
-spirytus salicylowy
Wlewamy niewielką ilość spirytusu salicylowego do cieni i ugniatamy palcem. Nawet jeśli zrobi się ' błotko ' bo przesadzimy z ilością płynu [ tak jak w moim wypadku ] - nie przejmujemy się tym:) Odstawiamy w spokojne miejsce, aby spirytus mógł wyparować/wyschnąć. Gotowe! Polecam zostawić je na 24h.
Nie wpływa to w żaden sposób na jakość cieni!
A teraz czas na recenzję :)
Kupiłam cienie My Secret Matt jakieś dwa lata temu. Potrzebowałam CZARNYCH, a nie szarych. Wiele razy zdarzało mi się kupić pozornie czarny cień, który na oczach był po prostu ciemno szary, a nie kruczoczarny tak jak tego oczekiwałam. Do My Secret Matt nie wiązałam wielkiej nadziei bo kosztowały mnie tylko 8-9 zł. Miło mnie jednak zaskoczyły podczas pierwszego nakładania na oczy.
Zalety:
-są to cienie CZARNE jak smoła! Wystarczy ODROBINKA na pędzelku,żeby nałożyć je na całą powiekę i cieszyć się ciemnym kolorem
-niesamowicie wydajne, właśnie przez to, że nie trzeba wywalać połowy cieni, żeby uzyskać wymarzony kolor. Mam wrażenie, że jedno opakowanie starczy na całe życie :D w ogóle nie widać ubytków
-bardzo łatwo dostępne - kupimy je w każdej Naturze
-tanie
-duża paleta kolorów - nie wiem jak inne kolory, ale ten jest bezbłędny
-trwałe - wytrzymują cały dzień
-można stopniować kolor. Jest to dosyć trudne dla osób początkujących lub takich, które są zdolne inaczej [ czyt. ja ], ponieważ można sobie nimi wymazać całą twarz i wszystko wkoło
Wady:
-podczas nakładania obsypują się na policzki i ciężko je z nich usunąć więc trzeba BARDZO uważać robiąc makijaż
Poniżej fotka z mejkapem, który udało mi się wyczarować tymi cudeńkami :)
XoXo, Z.
ja nie jestem specjalistką od cieni, ale dużo dobrego słyszałam o MySecret :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam na ctpdg.blogspot.com
Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuń